Logo pl.horseperiodical.com

Przynieść, a nie przynieść psa

Przynieść, a nie przynieść psa
Przynieść, a nie przynieść psa

Wideo: Przynieść, a nie przynieść psa

Wideo: Przynieść, a nie przynieść psa
Wideo: Haiko 1784/20 - grupa Sfora - YouTube 2024, Kwiecień
Anonim
Przynieść, a nie przynieść psa | Ilustracja Keith Andrew Shore
Przynieść, a nie przynieść psa | Ilustracja Keith Andrew Shore

Wyobraź to sobie. Toczące się trawniki posiadłości Beverly Hills w Kalifornii przyozdobione stolikami na elegancką popołudniową angielską herbatę. Schłodzony szampan z pulchną truskawką to napój du jour, a odgłosy towarzyskiego gawędzenia i śmiechu są równoważone przez kwartet smyczkowy dostarczający nastrojowej muzyki. Nagle czerwony kabriolet powiększa podjazd i wyskakuje z hałaśliwego Golden Retrievera szczekającego. Podbiega do najbliższego białego krzaka róży lodowej i unosi nogę, wąsko tęskniąc za wiolonczelistą. Jego pupilek, po oddaniu kluczyków do samochodu lokajowi, zamienia się, klepie się po pupie po głowie i każe mu „zagrać”, po czym wyrusza na powitanie gospodyni i miesza się z innymi gośćmi.

Co nieproszony psiak zdołał następnie podnieść nawet brokatowe brwi. Ścigał się, by zbadać stoły wypełnione jedzeniem i „sprawdzone pod względem smaku” quiche i rozmaite kanapki, pozostawiając gościom drogę przez to, co zostało. Gospodyni, wściekła na niepokój właściciela o społeczną „sztuczną łapę” swojego zwierzaka, musiała wysłać pilną SOS do swojego zakładu żywieniowego i przysięgła na zawsze usunąć rodzica winnego intruza z listy gości.

Podczas gdy w dzisiejszych czasach niewiele psów jest stworzeniami pozostającymi w domu, a wiele zakładów ma politykę przyjazną dla zwierząt, wciąż istnieją miejsca i wydarzenia, w których uznawanie za niewłaściwe jest zabieranie ze sobą małych dzieci - nieważne, futrzany dzieciak.

W rzeczywistości niedawne badanie przeprowadzone przez MSNBC wykazało, że 68 procent czytelników uznało, że zabranie psów do inteligentnych restauracji i podobnych miejsc jest nie na miejscu. Niemniej jednak nieproszone zwierzęta pojawiają się na pogrzebach, koncertach symfonicznych, wystawach sztuki, a nawet na weekendowych imprezach i imprezach.

Jeśli chodzi o restauracje, stany takie jak Floryda i miasta takie jak Chicago, omijają przepisy dotyczące zdrowia, aby oficjalnie przyjmować kontrolowane posiłki dla zwierząt domowych. W innych częściach kraju właściciele zwierząt domowych nie przejmują się prawnymi uprzejmościami, rażąco przenosząc swoich czworonożnych towarzyszy. I jeśli zostanie to zakwestionowane, wymówką jest to, że Fido, ubrany w najnowszy strój Little Lilly i zapakowany w pluszową torbę Puchi, jest „emocjonalnym psem usługowym”, który rzekomo usprawiedliwia wsparcie psim niezbędnym do przebicia kilku liści sałaty i popicia Perrier!

Według nowojorskiego psychologa dr Joela Gavriele-Golda, autora bestsellerowej książki Kiedy zwierzęta przychodzą między partneramiprawdziwe wsparcie emocjonalne ma miejsce wtedy, gdy zwierzę oferuje osobie sposób radzenia sobie z sytuacjami, których nie są w stanie same negocjować.

„Nie należy jednak mylić tego ze wsparciem emocjonalnym yuppie, w którym podstawową motywacją, świadomą lub nie, jest uprawnienie i wyparta arogancja” - wyjaśnia dr Gavriele-Gold.

„Istnieje wbudowane poczucie prawa do przyprowadzania psów lub dzieci do funkcji, gdy ich nazwiska nie pojawiają się na zaproszeniu. Jest to oczywiście kwestia kontroli, chcąca mieć kontrolę lub po prostu wymyka się spod kontroli”.

Bardzo często są to ci sami ludzie, którzy zwykli ciągnąć swoje dzieci na spotkania towarzyskie, kiedy byli młodzi, którzy teraz łapią psa jako sposób radzenia sobie z zespołem pustego gniazda.

Pewna gospodyni z Chicago była zbulwersowana, gdy rodzina, którą zaprosiła do udziału w Bar Micwa, zdecydowała bez zgody na dodanie chłopaka córki i rodziny Chihuahua do listy gości. Na dodatek zostali zaproszeni na weekend do domu gospodarza, a obecny pies również nie był rozbawiony.

„Zwierzę domowe gospodarza czuło się zagrożone i nie przestało szczekać” - powiedział inny gospodarz. „Na szczęście zabrali swojego psa i przenieśli się do pobliskiego hotelu, twierdząc, że dom był zbyt przepełniony i nie było wystarczającej liczby łazienek”.

Według komunikatora zwierzęcego, dr Moniki Diedrich z Anaheim w Kalifornii, autorki książki Zwierzęta mają uczucia zbyt! wielu jej psich klientów zwierzyło się, że uwielbiają być uważani za członków rodziny i chcieliby zostać włączeni wszędzie tam, gdzie pójdą ich rodzice.

„To jest ich mentalność” - wyjaśnia Diedrich. „Ale niektórzy ludzie nie mają granic i nie rozumieją, że nieproszenie swojego cennego zwierzaka jest naruszeniem strefy komfortu innej osoby. Grzecznie jest pytać. W końcu wiele osób jest uczulonych na psy i są inni, którzy się boją Dobre maniery dla ludzi przekładają się na dobrą petycję dla zwierząt.”

„Miałem wrażenie, że nasze psy, Hal i Blue Roses, oba duże mutsy, chodziły wszędzie z nami” - mówi Patti Neff z Seattle w stanie Waszyngton. „Ale po kilku incydentach zdałem sobie sprawę, że„ wszędzie”zdefiniowano jako parki, plaże i góry, które rzadko trafiały do domów innych ludzi i nie miały łask społecznych.

„Kiedy otrzymaliśmy przyjazne dla psa zaproszenie na coroczny piknik firmowy, oczywiście poszli. To było w domu dyrektora firmy i możesz sobie wyobrazić moje zakłopotanie, gdy Hal wpadł do środka i położył swoje błotniste łapy na świeżo wyremontowanym granicie kuchennym sprawdzanie przekąsek! Gdy to się działo, Blue Roses terroryzowała kota, a futro i komentarze poleciały i nie trzeba dodawać, że nigdy nie widzieliśmy, by para goszcząca ponownie była towarzyska, a tegoroczne zaproszenie na piknik mówi: „nie ma psów”.

Justin Rudd z Belmont Shore w Kalifornii i jego Bulldog Rosie są nierozłączni. Każdego wieczoru jedzą razem w jednej z licznych restauracji przyjaznych psom na Second Street w Belmont Shore. Podczas gdy wszyscy znają Rosie i ona ma bardzo pełny kalendarz społeczny, Rudd mówi, że są pewne momenty, kiedy opuszcza ją w domu, aby oglądać telewizję.

„Często zapraszana jest na przyjęcia koktajlowe, ale zawsze odmawiam, ponieważ jest trochę głośna i prawdopodobnie przejadłaby się” - wyznaje.

Rosie została nawet zaproszona na wesele. Ale Rudd, w swojej mądrości, wysłał swoje żale, mówiąc, że jego psi partner ze swym zwiniętym językiem i zadyszanym świszczącym Marilyn Monroe byłby wielkim rozproszeniem podczas „ja”, być może nawet podszeptania panny młodej.

Audrey, 10-kilogramowy włoski Greyhound, również otrzymała osobiste zaproszenie na ślub. Jej „mama”, Allison McCabe z Nowego Jorku, nie zaakceptowała tego, ponieważ czuła, że to nie była odpowiednia psia okazja.

„Wszędzie jednak chodzi o mnie wszędzie, w tym o podpisywanie książek, konferencje robocze i kolacje” - mówi McCabe. „Pomimo faktu, że jest bardzo dobrze wyszkolona, nigdy nie zabieram jej nigdzie bez zaproszenia. Jako właścicielka zwierzęcia nabierasz poczucia, które sklepy robią i nie kochają psów, a ja robię zakupy. Mam listę restauracji przyjaznych psom W rzeczywistości bardzo często ludzie narzekają, kiedy nie zajmuję jej miejsc. Mam dużo „gdzie jest Audrey?”

Tak więc obóz dla psów pozostaje podzielony i wielu właścicieli psów przyznaje, że często ryzykują, opierając się na współpracy ze zwierzętami.

Deann Zampelli z Los Angeles w Kalifornii, projektantka słynnej obecnie torby Puchi, która pomogła w promowaniu trendu zdobywania szczeniąt wraz z pojawieniem się Bruisera w Legalna blondynka filmy, wyznaje, że jest jedną z nich.

„Przekradamy się z Pomorza, Zulu, do wielu stref bez psa, takich jak filmy” - wyznaje. „Wie, kiedy go trzymać, a nie siusiu. Nawet przebija się przez długie filmy. Wiem, że to ryzykuje. Przez większość czasu unika się tego, ponieważ ludzie myślą, że jest słodki. szansa na konwencję dla kotów.”

Celebrytki, które noszą wszędzie swoje zwierzaki, najwyraźniej nie tylko sobie z tym poradzą, ale także przyciągają uwagę ich obecności. Czy naprawdę możemy winić przeciętnego nieszczęsnego właściciela za przesuwanie granic przyzwoitości społecznej w podobny sposób? ■

Sandy Robins jest wielokrotnie nagradzanym pisarzem stylu życia dla zwierząt domowych z siedzibą w Kalifornii. Jej prace pojawiają się regularnie na MSNBC.com oraz w różnych publikacjach krajowych i międzynarodowych. Jest członkiem Amerykańskiego Stowarzyszenia Pisarzy Psów.

Zalecana: