Logo pl.horseperiodical.com

Do zgubionych przyjaciół i poległych towarzyszy

Do zgubionych przyjaciół i poległych towarzyszy
Do zgubionych przyjaciół i poległych towarzyszy

Wideo: Do zgubionych przyjaciół i poległych towarzyszy

Wideo: Do zgubionych przyjaciół i poległych towarzyszy
Wideo: "Polska nas uratowała!!" Doradca szefa biura Zełenskiego o "siostrze Polsce" 🇵🇱🇺🇦 #shorts - YouTube 2024, Może
Anonim
Do zgubionych przyjaciół i poległych towarzyszy | Ilustracja autorstwa Yuty Onody
Do zgubionych przyjaciół i poległych towarzyszy | Ilustracja autorstwa Yuty Onody

Smutną rzeczywistością jest to, że dzielenie życia z psami prawie zawsze oznacza żałobę nad nimi, tych najlepszych przyjaciół, naszych poległych towarzyszy. Zawsze zdajemy sobie oczywiście sprawę z ich stosunkowo skróconego czasu życia i szybkiego upływu czasu, jednak tak całkowicie niewyobrażalne jest ich zniknięcie z naszego życia, które zawieszamy w myślach o ich przemijaniu. Odsuwamy tę wiedzę i rozkoszujemy się ostrymi zębami szczeniąt, strasznymi dwójkami, a nawet psim trądzikiem; staramy się ignorować przejmującą słodycz szarych kagańców, spowolnionych chodów, osłabionych pęcherzy. Nasza zapomnienie jest błogosławieństwem. Podobnie jak nasze psy, powinniśmy starać się zamieszkiwać w każdej chwili, nie patrząc ani do przodu, ani do tyłu, i radować się z nimi w pięknie i możliwościach życia, ponieważ prawie na pewno nadejdzie dzień, kiedy będziemy musieli poprowadzić ich z tego świata do Kolejny. I będziemy - przynajmniej chwilowo - straceni. Pozostawione bez zakotwiczenia bez struktury trzykrotnych codziennych spacerów i szaleńczo oczekiwanych posiłków. Nieszczęsne, samotne na kanapie, nieokiełznane okrążenie, stopy nieogrzewane i przypominające o tej Zaginionej milionowi markerów: puste łóżka dla psów, przeżute zabawki, nieosłonięte dzwonki do drzwi, a co najgorsze, zdecydowanie, mocno ustanowiony zwyczaj chodzenia teraz podejmowany sam.

Kompletność tego smutku będzie w dużej mierze nierozpoznana. Ludzie niebędący psami, nieoświeceni, nigdy nie zrozumieją całości straty; jak, po odejściu ukochanego psa, wszystko spada… płasko. To może być najlepsze słowo, nie pociągające za sobą żadnej poetyki ani histrioniki, tylko puste miejsce zajmowane przez ciężki smutek, jak jeden z tych ciężkich gazów, które pełzają po deskach podłogowych. Ich nieobecność jest odczuwalna, jak utracona kończyna, na wiele sposobów, niż mogłoby się wydawać możliwe. Zadajesz sobie pytanie: w jaki sposób nie zdawałem sobie sprawy, że harmonogram mojego psa był tak spleciony z moim harmonogramem, że był nierozłączny? I: w jaki sposób można wyjść z łóżka bez punktualności sierżanta z entuzjazmem i harmonogramem zachowania? Ale życie okazuje się mieć swoje własne wymagania i widzicie, że mrugacie w świetle dziennym, a tam spotykacie się z siecią ustaloną przez wasz czas spędzony razem. Nasze psy są w zasadzie ambasadorami dobrej woli na czterech nogach, zmuszając nawet najbardziej mizantropijnych spośród nas do udzielenia przyjaznego ukłonu gawędzącym przechodniom, by stworzyć połączenie wspólnych doświadczeń z innymi patronami parkowych psów. To ten ostatni będzie płakał nad tobą, gdy świat nie będzie w stanie pojąć szarego żalu ciągnącego za kostki. Zrozumieją, że pomimo całego tego smutku, było warto - wszystko, nawet bolesne ostatnie chwile. Na tym świecie brakuje radości, miłości i oddania, a nasze psy są niezrównanym przypomnieniem tych cech, nawet w pamięci.

Zalecana: