Logo pl.horseperiodical.com

Plusy i minusy ręcznych dzieci w zoo

Spisu treści:

Plusy i minusy ręcznych dzieci w zoo
Plusy i minusy ręcznych dzieci w zoo

Wideo: Plusy i minusy ręcznych dzieci w zoo

Wideo: Plusy i minusy ręcznych dzieci w zoo
Wideo: 2020.11.26 XII Sesja RM w Lubawce - YouTube 2024, Kwiecień
Anonim
Zdjęcie Christian Sperka
Zdjęcie Christian Sperka

Kiedy widzisz butelkę butelki z karmieniem uroczego zwierzęcia w zoo, może to sprawia, że jesteś trochę zazdrosny. Dlaczego twoja praca nie jest taka zabawna? Ale dla personelu zoo jest to znacznie bardziej skomplikowane. Często konieczność ręcznego podniesienia zwierzęcia nie jest wspaniałą wiadomością, ponieważ oznacza to, że coś poszło nie tak z mamą lub dzieckiem, i nie jest łatwo zastąpić naturalną opiekę rodzicielską. Innym razem, aby utrzymać gatunek, ludzie rzeczywiście robią więcej dla dzieci niż przyroda. Niezależnie od przyczyny, zawsze wymaga to dużo dodatkowej pracy i planowania.

Interweniowanie z ostrożnością

W przypadku większości zwierząt w zoo podnoszenie rąk odbywa się tylko wtedy, gdy występuje problem. „Zawsze staramy się, aby zapory wychowywały potomstwo - to zawsze nasz cel nr 1” - mówi Dave Bernier, kurator generalny w Lincoln Park Zoo. „Są chwile, kiedy musimy interweniować, a wszystkie te czasy są oparte na samopoczuciu potomstwa lub tamy”.

Dziecko może być zmuszone do usunięcia z matki, ponieważ nie działa dobrze, ale może również wynikać z tego, że zdrowie matki jest zagrożone, a wychowanie dziecka jest zbyt stresujące, mówi Bernier. Innym razem matka może nie dbać o dziecko prawidłowo. W Lincoln Park personel niedawno podniósł klipspringer, małą afrykańską antylopę, ponieważ mama była wobec niego agresywna. Chociaż czasami jest to naturalne, że zwierzęta są nieco szorstkie w stosunku do młodych, personel postanowił nie ryzykować.

Bringing Baby Back Home

Niezależnie od powodu usunięcia dziecka od mamy, rozwiązanie nie jest zbyt szybkie. Bernier mówi, że jego zoo zawsze ma plan awaryjny, kiedy hoduje zwierzę, chociaż zwykle go nie potrzebują. „Plan zarządzania narodzinami zawsze ma ten komponent - kiedy interweniujemy, a co zrobimy?” on mówi. „Wykonujemy te badania i przeprowadzamy tę rozmowę z wyprzedzeniem”.

A plan musi być długoterminowy, biorąc pod uwagę, jakie życie prowadzi dorosłe zwierzęta. Dla niektórych jest to stosunkowo proste, jak klipspringer, który nie musi się uczyć z grupą. „Tak naprawdę nie są zwierzętami stadnymi; żyją w parach lub żyją samotnie, więc [podnoszenie rąk] nie ma większego wpływu na ich rozwój”, mówi.

Ale im więcej zwierząt społecznych, tym mniej czasu spędzają z dala od swojej grupy, tym lepiej. W niektórych przypadkach opiekunowie mogą znaleźć sposób na opiekę nad dzieckiem bez jego usuwania. To właśnie zrobili w Lincoln Park ze zwierzętami hodowlanymi, takimi jak arabski oryx, w którym gatunek młody naturalnie spędza czas, chowając się, gdy matka przychodzi i odchodzi. „Jesteśmy w stanie oddzielić wszystkich od dziecka, a my możemy wejść i zaoferować butelkę i odejść” - mówi Bernier. „Jedynym czasem, w którym zwierzę jest oddzielone od grupy, jest karmienie, więc wpływ jest bardzo minimalny”.

Zalecana: