Logo pl.horseperiodical.com

Dlaczego spadek liczby wizyt weterynaryjnych stawia tego weterynarza w złym nastroju

Spisu treści:

Dlaczego spadek liczby wizyt weterynaryjnych stawia tego weterynarza w złym nastroju
Dlaczego spadek liczby wizyt weterynaryjnych stawia tego weterynarza w złym nastroju

Wideo: Dlaczego spadek liczby wizyt weterynaryjnych stawia tego weterynarza w złym nastroju

Wideo: Dlaczego spadek liczby wizyt weterynaryjnych stawia tego weterynarza w złym nastroju
Wideo: Sesja Rady Miejskiej Legnicy VIII kadencji (nr 54/2023) - YouTube 2024, Kwiecień
Anonim
Thinkstock
Thinkstock

Niedawno dostałem złe wiadomości. I nienawidzę złych wieści - zwłaszcza gdy stwierdzam, że wiadomości są w rzeczywistości gorsze niż myślałem. Zła wiadomość jest taka, że właściciele zwierząt domowych rzadziej zabierają zwierzęta do weterynarza. Według dwóch nowych raportów ludzie starają się uniknąć biur weterynaryjnych, próbując zaoszczędzić kilka dolców.

To, na co nie byłem przygotowany, to dodatkowe odkrycie: właściciele tracą więcej pieniędzy niż kiedykolwiek wcześniej na swoich zwierzakach.

Zmieszany? Ja też.

Skyrockets wydające produkty dla zwierząt

Według American Pet Products Association (APPA), właściciele wydali rekordowe 50,96 miliardów dolarów w 2011 roku na kły, kotów i innych owłosionych i pierzastych przyjaciół. Z tego suma sprzedaży weterynarzy wyniosła 13,4 mld USD. To pozostawia prawie 75 procent wydatkowanych gdzie indziej, dodając kilka poważnych Benjamin rozdmuchiwanych na karmę dla zwierząt domowych, obroże, usługi pielęgnacyjne i tym podobne.

Przez ostatnie kilka lat słyszałem więcej niż mój sprawiedliwy udział w skargach od właścicieli zwierząt domowych na rosnące koszty opieki weterynaryjnej. Moja filozofia praktyki zawsze polegała na zapewnieniu przystępnej ceny opieki profilaktycznej. Podczas tej recesji zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby ograniczyć koszty i zaoszczędzić pieniądze klientom, w tym nie podnieść cen usług medycznych w 2008 roku.

Ale teraz zaczynam czuć się porzucony.

Raport APPA wykazał, że usługi weterynaryjne dla zwierząt innych niż weterynaryjne wzrosły w latach 2010–2011 o 7,9%, w porównaniu z 2,9% wzrostem wydatków na usługi weterynaryjne. Więc co te dziesiątki miliardów wydane wszędzie, ale w biurze weterynarza robią dla zwierząt? To bardzo dobre pytanie.

Niedawne badanie branżowe wykazało 28-procentowy spadek wydatków na zapobieganie robaczycy serca w 2010 r., Co oznacza, że więcej kotów jest zagrożonych tą śmiertelną i nieuleczalną chorobą.

Stomatologia dla kotów również spadła - o 23 procent - a środki zapobiegawcze na pchły i kleszcze spadły o 20 procent. Co gorsza, badanie wykazało, że psy i koty odwiedzały weterynarza o 20 procent mniej w 2011 roku niż w 2007 roku.

Kupowanie drogich kołnierzy i skrzynek nie zapobiegnie częstym chorobom ani nie pomoże złagodzić ukrytego bólu. Wolałbym, aby właściciele zwierząt wydawali pieniądze tam, gdzie to najważniejsze: dieta i odżywianie, wizyty weterynaryjne i opieka medyczna, zimowy sweter i być może tropikalny wypoczynek rodzinny. (OK, może tropików jest trochę za dużo.)

Ale właściciele zwierząt nie są całkowicie winni spadku liczby wizyt i wydatków weterynarza. Lekarze weterynarii również mają część winy.

Jak weterynarze mogą odwrócić trend

Możemy - i musimy - robić lepiej dla naszych pacjentów domowych. Oto dwie rzeczy, które weterynarze mogą zrobić na początek.

1. Zrób wizytę weterynarza. Mam na myśli dawanie klientom i zwierzętom ich pieniędzy. Czy twój lekarz weterynarii przeprowadził pełne i dokładne badanie fizyczne? Czy rozmawiali z tobą o diecie, zachowaniu i kondycji ciała? Czy byłeś w stanie zadawać pytania - a odpowiedzi na nie?

Lekarze weterynarii (i lekarze!) Muszą ewoluować od zwykłego diagnozowania choroby do zapobiegania chorobom. To prawdziwa wartość egzaminu na skądinąd zdrowego zwierzaka - nauczenie Cię, jak utrzymać zwierzę w zdrowiu przez wiele lat. Jeśli egzamin roczny lub półroczny jest pospiesznym, rozproszonym i pozbawionym znaczenia doświadczeniem, nie mogę winić właścicieli zwierząt domowych za strojenie nas i wydawanie ciasta w innym miejscu.

Moim celem przy każdej wizycie wellness jest „pozostawienie tego lepiej, niż go znalazłem”. Zawsze staram się oferować jakąś formę porady: nową dietę, smakołyk, suplement lub technikę behawioralną. Nazwij mnie optymistą, ale wierzę, że zawsze jest coś, co może zrobić coś, co zwierzę domowe może zrobić, aby poprawić jakość życia i zmniejszyć prawdopodobieństwo choroby u zwierząt domowych.

Jeśli więc kolejna wizyta weterynaryjna nie jest tego warta, powiedz weterynarzowi, aby mógł dokonać zmian, aby lepiej służyć Tobie i Twojemu zwierzakowi.

2. Bądź bardziej przyjazny dla kota. Z wizyty kotów weterynarza skręcających z urwiska, musimy zadać sobie pytanie, dlaczego. Jeśli jesteś właścicielem kota, już wiesz, dlaczego - to ból w tym, co wiesz, co zabrać kota do weterynarza.

Ale dlaczego koty nie lubią w ogóle chodzić do weterynarza? Dla wielu prawda jest taka, że się boją, więc biura weterynaryjne muszą stać się bardziej przyjazne kotom. Moja klinika zaczęła zmieniać wszystko, co robiliśmy w związku z wizytami kotów, w tym brakiem (lub minimalnym) czasem oczekiwania, ekskluzywnymi pokojami dla kotów (wraz z aerozolami, feromonami wywołującymi radość), minimalnymi technikami ograniczającymi i super zwolnionym podejściem do egzaminów. Dwa lata później widzimy więcej kotów.

Moja rada: porozmawiaj ze swoim weterynarzem o tym, jak chcesz, aby twój kot był traktowany. Nie siedź na uboczu - pomóż zmienić.

Nie tak dawno temu straciłem kociego pacjenta na chorobę robaczycy serca, której można było zapobiec. Wymówka właściciela: próbowali zaoszczędzić pieniądze. Oszczędność kilku dolców kosztuje życie kota. Może teraz możesz lepiej zrozumieć, jak głęboko nienawidzę złych wiadomości.

Zalecana: