Gdyby ktoś zapytał o związek między gliną, ciastkami i malowaniem, może być na moment zakłopotany, a najbardziej oczywista z odpowiedzi często nas omija. Jednak dla artysty Jeana Glasera odpowiedź jest natychmiast jasna: wszystkie wymagają pracy rękami.
Po ukończeniu Arizona State University z tytułem BFA w dziedzinie ceramiki, pracując w Galerii Sztuki w Scottsdale oraz posiadając kawiarnię i piekarnię w Park City w stanie Utah, Glaser wziął lekcję malarstwa, która wprowadziła ją w malarstwo portretowe. I to wszystko zajęło. Zmotywowana swoją pasją do zwierząt, Glaser obecnie pracuje w swoim domowym studiu Park City, w pełnym wymiarze czasu, malując akrylowe portrety zwierząt. Portrety są bardziej impresjonistyczne niż fotograficzne, ale Glaserowi udaje się spakować wiele znaków i osobowości do każdego płótna.
Spośród mediów, z którymi pracowała przez całą swoją karierę, Glaser preferuje farbę. „Obrazy”, mówi Glaser, „mają głębię”. Akryle są szczególnie atrakcyjne dla Glasera, ponieważ natychmiast zabierają się do płótna, w przeciwieństwie do olejów i akwareli, których ustawienie i wyschnięcie wymagają czasu.
Glaser mówi, że jej prowizje są często prezentami lub pamiątkami. Jej celem przy każdym obrazie jest uszczęśliwienie właścicieli, dając im połączenie ze zwierzętami, które mogą utrzymać na zawsze. „Nazywam to„ sztuką dla serca”- wyjaśnia. Glaser maluje wyłącznie ze zdjęć, co może być trudne. Z tego powodu ma szczegółowy opis rodzaju fotografii, której potrzebuje. Poprzez naprzemienny proces malowania i refleksji, Glaser przekształca fotografię na cztery na pięć na portret dziewięć na dwanaście.
Ale nie zawsze było tak łatwo. Po odejściu od malarstwa od czasów college'u, Glaser potrzebował nacisku, aby pobudzić swoją kreatywność i stłumić strach. Na szczęście dla Glasera, jej przyjaciele i bardzo wyrozumiały mąż pomogli jej wrócić do malarstwa i jej lęku, że jej twórczość nie zostanie doceniona. Własne zwierzęta Glasera, Zephyr, Owczarek australijski i dwa koty, Zoei i Charming, pomagają utrzymać firmę Glaser podczas pracy w swoim studio.
W ciągu ostatnich trzech lat firma Glaser ukończyła ponad 50 elementów. Dla większości artystów widzenie osoby płaczącej, gdy otrzymają swój portret, byłoby złym znakiem, ale dla Glasera łzy zaskoczenia oznaczają, że uchwyciła dokładnie to, na co liczono, aw przypadku zleceń upamiętniających jest często przytłaczająca. „Około 75 procent ludzi płacze, gdy widzi portret swojego zwierzaka” - powiedział Glaser. „Chciałbym, żeby się śmiali, ale rozumiem łzy”.
Prowizje od 200 USD; odwiedź www.craigandjean.com/jeanglaseranimalportraits