Logo pl.horseperiodical.com

Art Attack - Ken Bailey

Art Attack - Ken Bailey
Art Attack - Ken Bailey

Wideo: Art Attack - Ken Bailey

Wideo: Art Attack - Ken Bailey
Wideo: 10 Times People Woke Up At Their Own Funeral! - YouTube 2024, Może
Anonim
Art Attack - Ken Bailey
Art Attack - Ken Bailey

Ken Bailey jest doskonałym przykładem tego, jak robienie tego, co kochasz, może przyczynić się do sukcesu. Uwielbia przedstawiać psy jako „gwiazdy sztuki” i świętować je jako specjalne, kochające stworzenia, którymi są.Jego obrazy przypominają stare plakaty reklamowe, budzą emocjonalny związek, chwilę pauzy i uśmiech.

Na pierwszy rzut oka jego praca wydaje się zwodniczo prosta. Ale po bliższym przyjrzeniu się jest dojrzałe z kontrastem, ruchem i precyzją twardości. Używając akryli na płótnie, najpierw maluje napis. Jest to najbardziej pracochłonna część procesu i może potrwać nawet tydzień. Następnie idzie prosto do malowania i po prostu wykańcza projekt przed rozpoczęciem. Dla Baileya to, w jaki sposób zwroty, pies i produkt w każdym kawałku działają razem, sprawiają, że obraz jest udany.

Bailey wspomina, że zawsze kochał sztukę. Jego pierwszym dziełem było drzewo pióra i atramentu. „Moi rodzice naprawdę to lubili”, wspomina.

„Dowiedziałem się wtedy, że jestem w tym całkiem niezły. Otrzymujesz uznanie za to, w czym jesteś dobry. Jeśli nie jesteś w czymś dobry, to zawsze jest walka”.

Zanim Bailey objął sztukę jako karierę, pracował w reklamie i marketingu. Pozostając wierny swojej pasji, wkrótce opuścił to pole, aby otworzyć galerię sztuki Indian północno-zachodnich. Okazjonalnie wyświetlał niektóre własne prace. Pierwszym malowanym przez niego psem był Gny Schnauzer swojej żony, Genny. „Ludzie naprawdę lubili to malarstwo. Więc zacząłem robić inne psy i to po prostu poszło stamtąd.”

Podczas gdy Bailey brał lekcje sztuki w gimnazjum i liceum, jest przede wszystkim samoukiem. „Jeśli masz podstawowe techniki, nie jestem pewien, co szkoła artystyczna może dla ciebie zrobić”, mówi. „Czasami szkoła może nadmiernie uczyć ludzi.” Odrzuca też nagrody i konkursy: „Nie obchodzi mnie, co sądzą sędziowie, zależy mi na tym, co myślą ludzie”.

Bailey jest obecnie właścicielem dwóch psów, które przyjął z ratunku i uważa, że ważne jest, aby oddać. Regularnie przekazuje dzieła sztuki na ratowanie fundraiserów. „Gdybym wygrał na loterii, oddałbym to wszystko. Ludzie, którzy zarządzają tymi organizacjami, są niesamowici, dający i bezinteresowni. Wykonuję swoją rolę, ale chciałbym móc więcej.”

Ceny zaczynają się od 245 dolarów za oryginalne obrazy; prowizje zaczynają się od 2500 $. Aby skontaktować się z Kenem, odwiedź stronę kenbailey.com.

Zalecana: