Logo pl.horseperiodical.com

Dedykowany dom rodzinny dla psów po zniszczeniu przez obozowy ogień

Dedykowany dom rodzinny dla psów po zniszczeniu przez obozowy ogień
Dedykowany dom rodzinny dla psów po zniszczeniu przez obozowy ogień

Wideo: Dedykowany dom rodzinny dla psów po zniszczeniu przez obozowy ogień

Wideo: Dedykowany dom rodzinny dla psów po zniszczeniu przez obozowy ogień
Wideo: RAVENSBRÜCK – pamięć o ofiarach niemieckiej zbrodni [DYSKUSJA o KSIĄŻCE] - YouTube 2024, Może
Anonim

Kiedy obozowy ogień zbliżył się do 80-akrowego rancza Billa i Andrei Gaylorda, mieli tylko kilka minut na ewakuację. Próbowali zabrać ze sobą swoje dwa psy Anatolijskich Owczarków, Miguel i Madison, ale oba psy uciekły, by chronić majątek, i zmuszono je do opuszczenia bez nich.

Ogień obozu spalił ponad 153 000 akrów, niszcząc budynki i rozrywając rodziny. Wielu ludzi, takich jak Gaylords, zostało zmuszonych do opuszczenia swoich pupili i nie byli pewni swojego losu. Jednak organizacje w okolicy miały ochotników, którzy byli gotowi sprawdzić zwierzęta. Bill i Andrea, bardzo zaniepokojeni swoimi psami, zadzwonili do K9 Paw Print Rescue i poprosili kogoś, by sprawdził, czy Miguel i Madison są w porządku. Zadanie padło na Shayla Sullivan, która pojechała do okolicy, by sprawdzić, czy psy można znaleźć.

Znalezienie adresu było trudne. Ogień zniszczył obszar, który Shalya opisuje jako „smolistą i opuszczoną”. Robotnicy w okolicy zauważyli dwa psy, więc była pewna, że przeżyli pożar, ale miała nadzieję, że sprowadzi ich z powrotem na ratunek i zjednoczy z Billem i Andreą.

W poście na Facebooku Shayla opisuje pierwsze dni jej wyszukiwania,

„Biedne dzieci, których byłem pewien, były blisko, wciąż strzegąc popiołów ich domu.

„Nie mieliśmy szczęścia, więc zostawiliśmy trochę jedzenia przy bramie. Później zadzwoniłem do właściciela, żeby powiadomić ją, że tam byliśmy. Wyjaśniła trochę więcej, jak wyglądało jej miejsce. Sposób, w jaki to widziała, był znacznie inny niż mój pogląd. Starałem się skoncentrować na detalach, które wciąż tam były, takich jak asfalt i czarna żelazna brama. Od razu wiedziałem, że nie zaszliśmy wystarczająco daleko, więc zrobiłem notatki, aby wrócić na właściwe miejsce następnego dnia.

„Stało się to moim biletem i każdego dnia rozmawiałem z Ann (Andrea). Trzymałem„ trudne”bilety jako własne, ponieważ chciałem się upewnić, że ktoś tam dotrze każdego dnia. Ann zawsze była tak szczęśliwa, że słyszała mój głos…. potrzebuje ucha i ma nadzieję na dobre wieści. Każdego dnia było tak samo… Nie widziałem ich, ALE zostawiłem im jedzenie i wodę.”

Shayla codziennie odwiedzała posiadłość, aby zostawić psom jedzenie i wodę. Zaczęła wychodzić z ugotowanego kurczaka, mając nadzieję, że pewnego dnia psy przylgną, by spotkać się z nią po jedzenie.

Ostatecznie Shayla została poproszona o zrezygnowanie z zadania i nie miała innego wyboru, jak tylko spełnić. Zapewniła Andreę, że inni podejmą się poszukiwania swoich psów, ale poproszono ją o przejście do innej działalności. Ona i Andrea utrzymywali ze sobą kontakt, a pewnego dnia Andrea powiadomiła Shaylę, że ktoś na Facebooku widział zdjęcie opublikowane przez Miguela, ale nie była pewna, gdzie jest ani jak skontaktować się z ludźmi, którzy go znaleźli.

Shayla podjęła wyszukiwanie na Facebooku i tym razem znalazła Miguela - około 90 mil w Sacramento! Andrea i jej mąż byli chętni do ponownego połączenia z Miguelem, ale obaj są starsi, a Andrea ma niepełnosprawność, więc prowadzenie nie byłoby łatwe. Tak więc Shayla zgłosiła się na ochotnika, aby zrobić napęd i przejść długi proces weryfikacji, aby ubiegać się o Miguel dla nich.

„Arian [Kaloke] zapewnił mnie, że pozostanie otwarta i była wierna swemu słowu. Przez cały czas, kiedy tam był, przygotowywała go i kochała. Jej szczęśliwe łzy pokazały mi, że jej serce jest takie jak moje. Wyprowadzili Miquela, a on był smutny i bojaźliwy. Oczywiście pokazywał niewiele emocji, przecież NIE byłem jego ludem. Wzięliśmy nasze zdjęcia weryfikacyjne, żeby móc go odebrać. Zaprowadziłem go do ciężarówki i raz na zawsze machnął ogonem.

Pod koniec listopada rodzina Gaylordów połączyła się z Miguelem. Jednak wciąż brakowało im Madison. W tym czasie Shayla nadal sprawdzała utracone i znalezione strony na lokalnym i lokalnym Facebooku, mając nadzieję, że zdjęcie Madisona pojawi się jak u Miguela.

5 grudniath, rozkaz ewakuacji na tym obszarze został zniesiony, a Andrea i jej mąż mogli w końcu wrócić do domu. Kiedy przybyli, zobaczyli, jak ich zaginiony pies cierpliwie czeka na nich!

„Widziałem Madison kilka razy głęboko w Kanionie, ale wiedziałem, że poważnie potraktował swoją pracę i nie będzie łatwym połowem. Po osobistym spotkaniu z Andreą, kiedy zabrałam do niej Miguela, wpadłem na pomysł, żeby umieścić artykuł odzieżowy, który pachniałby tak, aby utrzymać nadzieję Madison przy życiu, dopóki jego ludzie nie wrócą.

„Cóż, jestem bardzo SZCZĘŚLIWY poinformować, że Andrea mogła dzisiaj wrócić do swojej posiadłości i TAM MADISON BYŁ !!!! Został, by chronić to, co zostało z jego domu, i NIGDY nie poddał się swoim ludziom! Jestem taka szczęśliwa, że płaczę, pisząc to! Nie poddał się przez burze lub ogień! LOOOOONG miesiąc to musiało być dla niego!”

Własność rodziny została zwęglona, ale oba psy były bezpieczne i zdrowe! Madison nigdy nie opuściła posiadłości i pilnowała popiołów nawet po powrocie jego ludu. Kilka dni później spotkał ponownie Miguela, a rodzina w końcu była razem.

„Miałem przyjemność odebrać Andreę i Miguela. Miguel był bardzo podejrzliwy wobec mnie, ale w końcu załadował się do ciężarówki. Myślę, że mnie zapamiętał. Powrót do jego domu był długi, a on był niespokojny. Nie miał pojęcia, że zamierzam go zjednoczyć z bratem.

„To było najlepsze uczucie, gdy Madison poznała naszą ciężarówkę. Po karmieniu go przez prawie miesiąc, ale NIE wiedząc, że na pewno wciąż tam jest, zobaczenie go było surrealistyczne. Podążył za ciężarówką, więc musiał wyczuć, że Miguel jest na pokładzie. Machał ogonem, jakby chciał mi powiedzieć „Znam cię tutaj, myślę, że jesteś całkiem w porządku”.

Dzięki zaangażowaniu Shayli w pomaganie Gaylords, ich rodzina znów jest cała.

„W ciągu ostatnich tygodni wielokrotnie pytano mnie, co sprawia, że wychodzę, ratując i opiekując się zwierzętami. Dzisiaj doświadczyłem tego, co w jakiś sposób NIE.

„Podoba mi się połączenie ludzi tak samo jak zwierzęta. W końcu ludzie, którzy kochają swoje zwierzęta, są częścią równania.”

„Ponowne zjednoczenie Miguela i Madison było niesamowite. Powiedzieli HELLOS i wrócili do pracy. Miguel wziął Straż nad dolną częścią posiadłości, a Madison wziął górę.

„Rozglądaliśmy się i wciąż jesteśmy zdumieni, że oba psy przeżyły. To prawdziwe świadectwo instynktów, które mają te psy. Ich ludzie stracili wiele rodzinnych domów. Duch Andreasa jest podnoszący na duchu i ma nadzieję odbudować nowy dom dla chłopców.

H / T: Inside Edition Polecane zdjęcie: K9 Paw Print Rescue / Facebook

Czy chcesz zdrowszego i szczęśliwszego psa? Dołącz do naszej listy e-mailowej, a my podarujemy 1 posiłek potrzebującemu schronisku!

Zalecana: