Pracuję ze zwierzętami: życie jako hodowca owiec
Spisu treści:
- P. Opowiedz nam o historii swojej rodziny z owcami.
- P. Co zainspirowało Cię do zmiany tego stylu życia?
- P: Więc dlaczego owce?
Wideo: Pracuję ze zwierzętami: życie jako hodowca owiec
2024 Autor: Carol Cain | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-16 17:19
Jeśli w marcu wyślesz e-mail do Marcii Barinagi, otrzymasz odpowiedź „poza biurem”, która zaczyna się od cytatu z Ten dom nieba marynarz Ivan Doig: „Lambing … ciągnie się jak jedna długa, ciągła sytuacja awaryjna, jak ostrzeżenie wojenne, które nigdy nie zapala się do bitwy, ale utrzymuje się na wymagającym pośpiechu i jeszcze większej rozpaczy”.
Następnie, własnym głosem Barinagi: „Kochamy się. Proszę być cierpliwym. Spróbuję odpowiedzieć jak najszybciej.”
W kategoriach laika oznacza to, że przez cały miesiąc Barinaga i jej dwoje pracowników są w stodole - czasami dzień i noc - pomagając owcom rodzić i zajmować się noworodkami.
Aby usłyszeć, jak mówi o doświadczeniu, żargon łatwo zsuwa się z języka, możesz sobie wyobrazić, że całe swoje życie spędziła na farmie. Ale pomimo korzeni, które pochodzą od jej hiszpańskiego dziadka, wcale tak nie jest.
Rozmawia z Vetstreet o swojej podróży od pisarza naukowego i biologa do pełnoprawnego hodowcy owiec i producenta serów w Barinaga Ranch.
P. Opowiedz nam o historii swojej rodziny z owcami.
A. Barinaga: „Rodzina mojego ojca jest baskijska. Mój dziadek wyemigrował do tego kraju w 1907 roku, aby pracować jako owczarek na ranczu w Idaho, gdzie w końcu kupił własne ranczo. Mój ojciec urodził się na ranczu owiec, ale miał karierę poza ranczo jako inżynier.
Zawsze byłem podekscytowany wizytą jako dziewczyna, ale wtedy najbardziej interesowały mnie konie. Właściwie nigdy nawet nie dotknąłem owcy, dopóki nie zdecydowałem się na owce mleczne i kupiłem tę nieruchomość w hrabstwie Marin w Kalifornii.”
P. Co zainspirowało Cię do zmiany tego stylu życia?
ZA. „Mam doktorat z biologii molekularnej, ale zdecydowałem, że nie chcę kariery naukowej, więc zostałem dziennikarzem naukowym przez 15 lat. W 2001 roku mój mąż [Corey Goodman] i ja postanowiliśmy, że chcemy kupić ziemię, gdzie pewnego dnia zbudujemy dom i odejdziemy na emeryturę, mój mąż założył kilka firm biotechnologicznych, i to z grozy jednej z tych firm udało nam się kupić ranczo. ranczo, które widzieliśmy, o powierzchni 800 akrów, z widokiem na zatokę Tomales Bay i Point Reyes. Dopiero wtedy zaczęliśmy myśleć o tym, co z tym zrobimy!”
P: Więc dlaczego owce?
ZA. „Ważne jest, aby rancza w tym obszarze pozostawały w aktywnej i produktywnej formie rolniczej. Wydzierżawiamy część ziemi na wypas bydła mięsnego, ale chcieliśmy zrobić coś, co byłoby zrównoważone na trzy sposoby: podtrzymać ranczo pod względem ekonomicznym, utrzymać ziemię i wspierać społeczność rolniczą, co oznacza bycie aktywnymi członkami gospodarki i konsumentami poprzez naszą działalność.
Właściwie to mój ojciec zainteresował się najpierw serami owczymi produkowanymi w Kraju Basków. Mleczarstwo owcze nigdy nie było na zdjęciach na dużą skalę w Stanach Zjednoczonych - to bardzo młoda branża, która dopiero niedawno się rozwija. Zdałem sobie sprawę, że będzie to świetny produkt o wartości dodanej. Plus, ta ziemia jest najbardziej odpowiednia dla zwierząt, więc nie zamierzałem niczego uprawiać.
Wschodni Fryzowie, czyli to, co mam, są wspaniałymi owcami podobnymi do zwierząt domowych, które są bardzo czułe. Kiedy są czystej krwi, są kruche, ponieważ są tak długo hodowane do produkcji mleka. Hoduję w odrobinie odporności, krzyżując je z Katahdins, co czyni je silniejszymi.”
Zalecana:
Pracuję ze zwierzętami: moje życie jako hodowca jajek
Vetstreet rozmawia z Souriyą Khamvongsą z Phoenix Farm Egg w Portland, lub, o tym, jak to jest ukrywać pasję do hodowli kurczaków.
Pracuję ze zwierzętami: moje życie jako pszczelarz
Kiedy nie jest na swoim koncercie IT, Matt Reed prowadzi biznes pszczelarski ze swoją żoną Jill w Portland w Ore. Opowiada o swoim nowym stylu życia.
Pracuję ze zwierzętami: Moje życie na farmie kóz
Była hollywoodzka producentka Laura Howard-Gayeton przeszła od szybkiego życia w Tinseltown do prowadzenia 5-hektarowej farmy kóz Petaluma i odnoszącej sukcesy firmy produkującej lody. Opowiada o swoim nowym stylu życia.
Pracuję ze zwierzętami: Moje życie na farmie koni
Prowadzenie stadniny jest sztuką, zwłaszcza dla Melissy Bradley, byłej artystki, która odłożyła pędzle, by założyć stadninę koni Greenhaven w Wisconsin. Vetstreet usiadł z byłym zawodnikiem w skokach przez konie, aby powiedzieć nam, jak zrobić duży skok.
Pracuję ze zwierzętami: moje życie z alpakami
W 2003 roku Val Newell wstrząsnęła swoim poprzednim życiem i zaczęła uprawiać alpaki, zakładając farmę Crown Point Alpaca. Dzieli się z Vetstreet tym, co naprawdę lubi spędzać dni na paczce alpak.