Logo pl.horseperiodical.com

Psy Picassa

Psy Picassa
Psy Picassa

Wideo: Psy Picassa

Wideo: Psy Picassa
Wideo: How To Seduce Anyone I Robert Greene - YouTube 2024, Może
Anonim
Psy Picassa
Psy Picassa

Pablo Picasso urodził się w Maladze w Hiszpanii i był synem baskijskiego nauczyciela rysunku o imieniu Blasco Ruiz i włoskiej matki Marii Picasso. Zgodnie z hiszpańskimi tradycjami nazewnictwa, nazywał się Pablo Picasso y Ruiz, więc podpisał swoje najwcześniejsze zdjęcia. Zanim zmarł w wieku 91 lat, podpisał ponad 45 000 prac.

Jeden profesor sztuk pięknych powiedział mi, że Picasso miał pięć pasji: „jego sztuka, jego ego, jego wizerunek, jego kobiety i jego psy, w tej kolejności”.

W rzeczywistości życie Picassa było pełne psów. Miał wiele, wiele różnych ras, w tym teriery, pudle, boksery, jamniki, owczarki niemieckie, psy afgańskie i liczne „przypadkowe” psy. Wiele z nich zostało „pożyczonych” lub „skradzionych” od przyjaciół i współpracowników w taki sam sposób, jak wiele jego kobiet. Psy były częścią jego życia, podobnie jak jego towarzyszki, i chodziły z nim wszędzie. Dał też swoim przyjaciołom psy jako prezenty, po części w celu zapewnienia, że nigdy nie będzie w ich towarzystwie bez psa. Kiedy jego różne stosunki się rozpadły, Picasso często zostawiał za sobą wszystkie swoje dobra i wyruszał do nowego miejsca z nową kobietą. Zazwyczaj uzgadniał tylko kilka rzeczy, w tym niektóre z jego ostatnich obrazów, niektóre z jego pędzli i farb, a także psa lub psy. Reszta została pozostawiona przyjaciołom lub kobiecie, którą opuszczał.

Jeden z najważniejszych „skradzionych” psów Picassa pochodzi od Davida Douglasa Duncana, fotografa magazynu „Life”. Picasso lubił Duncana i przez dziewięć miesięcy fotograf został wciągnięty w świat La Californie, willi Picassa w pobliżu Cannes. Dostał carte blanche, aby sfotografować cokolwiek i komu się podobało.

Kiedy Duncan przyjechał z wizytą, zabrał ze sobą jednego ze swoich psów, Jamnika o imieniu Lump. Pies polubił Picassa, a uczucie było wzajemne. „Wskoczył na statek”, wspomina Duncan. „Był bardzo wciągającym psem i gdy tylko przybył do domu Picassa, zdecydował, że to jest niebo i właśnie tam miał zostać.” Picasso bawił się z psem, dawał mu kawałki ze śniadania i siedział Lump na na kolanach, żeby go pieścić, gdy rozmawia i fotografuje go Duncan. Kiedy Duncan miał już wyjechać, Picasso trzymał Lumpa i powiedział Duncanowi coś w stylu: „Oczywiście go opuścisz?”

W swojej książce na temat Picassa i Lumpa Duncan sugeruje, że chociaż lubił psa, Lump źle sobie radził z większym psem, którego był właścicielem. Ponadto jego koczowniczy tryb życia utrudniał podróżowanie z małym psem. W rzeczywistości istnieje prawdopodobieństwo, że Duncan, podobnie jak większość innych osób, które wchodziły w interakcję z Picasso, po prostu miał trudności z odrzuceniem jakiejkolwiek prośby artysty, czy to za pieniądze, usługi, czy towarzystwo kobiet lub psów.

Psy Picassa często wykorzystywały jego sztukę. Jeden z jego pierwszych kawałków był papierowym wycięciem teriera chłopięcego. Lump został wciągnięty w kilka interpretacji Picassa przedstawiających obraz Velasqueza Las Meninas. Artysta zastąpił masywnego psa na pierwszym planie oryginału abstrakcyjnymi renderingami Lumpa. Freaky, mieszana rasa, jest również przedmiotem wielu rysunków, podczas gdy Kabul, jego Afghan Hound, pojawia się w kilku obrazach z jedną z jego żon, Jacqueline.

Raz spotkałem Picassa. Okazją było przyjęcie z okazji odsłonięcia dużego kawałka publicznej rzeźby zamówionego przez Uniwersytet w Nowym Jorku. Odbiór był jedną z tych wielkich formalnych spraw. Nie pamiętam już, dlaczego zostałem zaproszony; jednak byłem tam z kilkoma innymi naukowcami, głównie z wydziałów sztuk pięknych.

Picasso był już w wieku osiemdziesięciu lat. Pamiętam, że byłem zaskoczony tym, jak mały i żylasty wyglądał. Najbardziej pamiętam jego oczy - były olbrzymie w stosunku do jego głowy i na pierwszy rzut oka wydawały się prawie czarne. Był otoczony przez wielu dygnitarzy, którzy kontrolowali przepływ ludzi, którzy chcieli go poznać.

Jeden z moich kolegów pochylił się do mnie i powiedział: „Możemy iść i spróbować przywitać się, ale on naprawdę rozmawia tylko z ważnymi ludźmi lub ludźmi, którzy mogą coś dla niego zrobić”.

„Chciałbym spróbować” - powiedziałem - „chciałem mu zadać pytanie”.

Niedawno przeczytałem, że pomimo tego, że mieszkał we Francji od około 50 lat, Picasso był bardzo dumny ze swojego hiszpańskiego dziedzictwa, a ponieważ mówiłem tym językiem dość dobrze, miałem nadzieję, że zyska mi chwilę jego czasu.

Gdy byłem przed nim, szybko zapytałem go po hiszpańsku: „Przepraszam. Wiem, że ta okazja ma związek z twoją sztuką, ale czy mogę zadać ci szybkie pytanie dotyczące twoich psów?”

Słysząc jego ojczysty język, spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem.

„Oczywiście” - powiedział.

„Widziałem zdjęcia z tylu różnych ras psów. Czy jest jakaś rasa lub pies, który był twoim ulubionym?”

Teraz się uśmiechnął.

„Miałem ich tak wielu” - powiedział i kiedy zaczął mówić, jego ciemne oczy unosiły się w górę: „Niektóre były darem, niektóre znalazłem. Rasy … Zwykle nie dostaję tej samej rasy psów. Chcę, żeby każdy był indywidualnością i nie chcę żyć z duchami innych psów. Oczywiście był Lump, mój jamnik. Kiedyś umieszczałem go w moich obrazach, kiedy potrzebowali czegoś, co uczyniłoby ich lżejszymi i bardziej zabawnymi. Przypuszczam, że jestem zmienna w moich uczuciach, ale po tym, jak pies opuścił moje życie, staram się szybko wypełnić jego miejsce innym. W tej chwili mam ogara afgańskiego o imieniu Kabul. Jest elegancki, ma wdzięczne proporcje i uwielbiam jego ruchy. Umieściłem przedstawienie jego głowy na posągu, który stworzyłem dla Daley Plaza w Chicago i myślę o nim czasami, gdy jestem w moim studio.”

Spojrzał prosto na mnie, a gdy mówił dalej, jego prawa ręka tworzyła linie i krzywe w powietrzu, jakby rysował coś na niewidzialnym płótnie przed nami.

„Często, gdy przychodzi mi do głowy, kiedy pracuję, zmienia to, co robię. Nos na twarzy, którą rysuję, staje się dłuższy i ostrzejszy. Włosy kobiety, którą szkicuję, stają się dłuższe i puszyste, opierając się o jej policzki, jakby jego uszy opierały się o głowę. Tak, jeśli mam faworyta, przynajmniej na razie, to mój Afghan Hound, Kabul.”

Uśmiechnął się do mnie w sposób, który powiedział mi, że moja publiczność się skończyła.

Od tego spotkania spojrzałem na sztukę Picassa w inny sposób. Zawsze patrzę na nosy i włosy i zastanawiam się, czy zdjęcie, na które patrzę, ma w sobie trochę ogara afgańskiego.

Zalecana: