Logo pl.horseperiodical.com

Jak poznałem mojego psa

Jak poznałem mojego psa
Jak poznałem mojego psa

Wideo: Jak poznałem mojego psa

Wideo: Jak poznałem mojego psa
Wideo: Jak zapoznać ze sobą psy? - YouTube 2024, Kwiecień
Anonim
Jak poznałem mojego psa | Ilustracja autorstwa Vanessy Dong
Jak poznałem mojego psa | Ilustracja autorstwa Vanessy Dong

Mam psa. I wraca ze mną do domu.”

Była to nasza siódma rocznica ślubu i nie były to dokładnie słowa, których pragnąłem usłyszeć od męża. Naiwnie myślałem, że dzwoni do domu z późnej nocy, żeby przypomnieć mi, jak cudownie myślał, że jestem, albo oświadczyć, że po siedmiu latach nadal nie ma sensu w naszym związku. Poza tym mieliśmy już dwa psy. Były to najlepsze pąki: idealna para. Nie chciałem psa trzeciego koła.

Zatrzymałem się na chwilę, żeby wziąć to wszystko, a potem zacząłem zadawać pytania. Jaka rasa? Chłopiec czy dziewczyna? Czy to przyszło do ciebie? Jak duży? Ile lat? Czy miał na sobie kołnierzyk?”

Mój mąż od niechcenia odpowiedział: „Dziewczyna. Może trochę Shar Pei. Bez kołnierza. Przekupiłem ją, żeby wsiadła do samochodu z batonikiem. Wyglądała naprawdę zagubiona.

Myślałem tylko „Shar Pei? Nie mają nawet przytulnego płaszcza. Wyobraziłem sobie ohydnego psa z kłującym futrem. Tyle na obchody rocznicowe. W każdym razie było późno, więc poszedłem spać, niegrzecznie ignorując naszego nocnego gościa, zanim jeszcze przyjechała.

Następnego ranka natknąłem się na kuchnię, gdzie mój mąż, który zawsze był rozdrobniony, już jadł śniadanie. Uśmiechnął się nieśmiało i spojrzał w stronę tylnych drzwi. Wyjrzałem, żeby zobaczyć szczeniaka siedzącego na pokładzie, zerkającego na nasze podwórko, jakby była królową.

„Och, ona jest urocza! Nic takiego, jak powiedziałeś! Otworzyłem szeroko otwarte drzwi. Przybiegła, usiadła i oparła całą masę ciała o moją nogę, patrząc na mnie spod najbardziej pomarszczonego czoła, jakie kiedykolwiek widziałem. Kiedy pochyliłem się, by ją pogłaskać, nie mogłem nie zauważyć wielu drobnych ugryzień na jej brzuchu, kruchości, z jaką się niosła, lub silnego smrodu promieniującego z jej płaszcza. Ten mały szczeniak był na ulicy przez chwilę.

Moje serce stopiło się, ale tylko na chwilę. Myślałem o dwóch psach, które już mieliśmy. Oboje byli seniorami i chciałem, żeby spędzili złote lata w pokoju. Ta mała dziewczynka najwyraźniej była szczenięciem i miała energię, żeby się ruszyć.

„Nie sądzę, żebyśmy mogli ją zatrzymać. To po prostu nie pasuje. Mój mąż zgodził się; nasza lojalność spoczywała na naszych futrzastych starych chłopcach.

Wysłaliśmy ulotki w okolicy, mając nadzieję, że ktoś ją zdobędzie. Po dniu lub dwóch bez odpowiedzi wiedzieliśmy, że musimy zwiększyć nasze poszukiwania domu. Spędziłem trochę czasu na wolontariacie w schronisku dla zwierząt, więc wiedziałem, do kogo zadzwonić.

Byłem dotknięty rozczarowaniem, kiedy dowiedziałem się, że schron jest całkowicie pełny. Zapytali nas, czy moglibyśmy działać jako rodzina zastępcza, podczas gdy ona oczekiwała adopcji. Zgadzamy się. Następny tydzień spędziliśmy na pielęgnowaniu jej, braniu jej do sterylizacji i szczepieniu, a także karmieniu jej ręką, gdy walczyła o regulowanie własnego żucia.

Nie minęło wiele czasu, zanim zdaliśmy sobie sprawę, że musimy nazywać ją czymś innym niż „małym szczeniakiem”. Pewnego ranka, kiedy wspinała się po naszych starszych psach, śmialiśmy się i mówiliśmy jej, jaką była szaloną małpką. Zatrzymała grę i przechyliła głowę z zachwytu. Małpa. Małpa. Małpa. Im bardziej to mówiliśmy, tym bardziej machała ogonem. Im bardziej to mówiliśmy, tym bardziej wydawało się to właściwe.

Kiedy nastał następny weekend, nadszedł czas, aby spotkać się ze schroniskiem dla zwierząt i zabrać Monkey na pierwszą adopcję mobilną. Z wahaniem złapałem ją za smycz. Mój umysł zastanawiał się, czy to był ostatni raz, kiedy ją widziałem. Zwróciłem się do męża: „Soooo… czy jesteś tego pewien?” Staliśmy w milczeniu.

Jak się okazuje, Monkey znalazła ją na zawsze w domu pierwszego dnia mobilnych adopcji. To było z jej rodziną zastępczą.

Zalecana: