Logo pl.horseperiodical.com

Jak poznałem mojego psa: spotkanie z moim przyjacielem

Jak poznałem mojego psa: spotkanie z moim przyjacielem
Jak poznałem mojego psa: spotkanie z moim przyjacielem

Wideo: Jak poznałem mojego psa: spotkanie z moim przyjacielem

Wideo: Jak poznałem mojego psa: spotkanie z moim przyjacielem
Wideo: RAFAŁ PACZEŚ - "Puder Do Cery Zimnej" (2018) (całe nagranie) - YouTube 2024, Może
Anonim
Jak poznałem mojego psa: spotkanie z moim przyjacielem
Jak poznałem mojego psa: spotkanie z moim przyjacielem

Wątpiłem, czy ten pies będzie dobrze pasował.

Nie jak Ginger, który podbiegł do okna, kiedy zobaczyła mnie w Wisconsin Humane Society. Ginger, który przytulił się do mnie, gdy rozmawiałem z doradcą adopcyjnym. Ginger, mój pierwszy pies.

Ale dwa tygodnie temu Ginger upadł. Miała 10 lat, kiedy ją adoptowałem i 15, kiedy umarła. Mimo to jej śmierć zaskoczyła mnie; moje codzienne czynności były tak powiązane z nią.

Może być tylko jeden pierwszy pies. Moja przyjaciółka Kristin jest tak samo jak pieska. W karcie sympatii dała mi wiersz, który napisała o śmierci psa z dzieciństwa. Kilka dni później zapytała ostrożnie, czy będę zainteresowany psianiem. Jej siostra Jessica była w ciąży, miała też męża, dwoje małych dzieci, dwa psy i kota. Szukała nowych domów dla psów. Kristin myślała, że mogę polubić Maiah, ich ośmioletnią mieszankę Border Collie / Labrador. Jessica opisała ją jako „jasnobrązową i białą… bardzo mądrą i trochę neurotyczną”.

Brak ciśnienia.

Zgodziłem się, choćby z tego powodu. Każdy słoneczny lipcowy dzień przypominał mi wszystkie spacery, których nie brałem. W sobotę rano Kristin przybyła do mojego domu wraz z rodziną Jessiki i ich psem. Dali mi wyblakły niebieski latający dysk. „Uwielbia Frisbee” - powiedziała Jessica. Wyglądało na to, że Maiah nie grała zbyt wiele: 60 funtów, jej ciało wyglądało na przesadzone, niedopasowanie do gładkiej głowy. Po kilku minutach pobierania wszyscy wyszli. Maiah i ja bawiliśmy się dalej, bardziej dla mojego komfortu niż dla niej. Nie miałem pojęcia, co jeszcze może jej się podobać. Nadszedł dzień psiej zabawy.

Mój przyjaciel Keith i ja poszliśmy do sklepu spożywczego, zabierając ze sobą Maiah. W pewnym momencie zapytał: „Podejmiesz to?” Wskazał na brązowe grudki na chodniku. Nie zauważyłem tego; Nigdy nie widziałem psa, który chodził podczas rufowania.

Po powrocie do domu byłam wyczerpana i poszłam do łóżka na drzemkę. Maiah leżała obok mojego łóżka, dysząc. „Wszystko w porządku” - powiedziałem. Sapała i nie spałem. Zamiast tego wziąłem ją na kolejny spacer. Wpadliśmy na Mike'a, listonosza. Powiedział: „Kochałem ją”, kiedy powiedziałem mu, że Ginger odszedł. Starałem się nie płakać. Maiah usiadł. „Ale ten też wygląda ładnie”, powiedział.

Maiah i ja przeszliśmy kilka przecznic i przywitaliśmy się z naszą sąsiadką Meg. Maiah położyła się na trawniku, nie bojąc się Mickeya, narzeka Meg na Sheltie. - Już wy wyglądacie jak para - powiedziała Meg. Nie czułam się jak para. Ale przynajmniej Maiah mogła się zrelaksować; Nie byłem pewien, czy poradzę sobie z energią Border Collie.

Moi rodzice przyszli na obiad. Mimo, że miałem 37 lat, nadal ważą się swoimi opiniami, których nie mogłem całkowicie zignorować - to oni będą zatrzymywać się w ciągu tygodnia, aby nakarmić i podlać psa, gdy byłem w pracy. Maiah leżała na podłodze, dysząc.

„Jest za wcześnie”, powiedział mój ojciec. „A ona jest za gruba”.

„Cóż, mamy nad tym kontrolę. Możemy ją chodzić. - Tak hiper - powiedziała moja mama.

Prawdziwe. Miała dużą osobowość. I sika na podłogę. Keith zapytał: „Czy masz dość rozwiązania?” Miał na myśli środek do czyszczenia dywanów, ale myślałem bardziej dosłownie.

Nadal. Cała dysząc i sikając, wyglądały jak rzeczy, które pies może zrobić, gdy próbowała wymyślić swoje miejsce, kiedy pragnęła uwagi właściciela. Chociaż nasza więź nie była natychmiastowa, poczułem ślady przywiązania. Nie byłem gotowy powiedzieć „nie”.

Kilka tygodni później odwiedziła mnie jeszcze raz.

I zostałem. Nazwałem ją Papaja; rymowało się z Maiah, ale było znakiem, że teraz jest naprawdę moja. Wszyscy zasłużyliśmy na drugą szansę (lub więcej).

Ona jest wyzwaniem. Daję jej stabilność i nagradza mnie szalonymi wybrykami. Pomaga sobie w ciastkach, strudlach i pączkach, wyjmuje kaktusa z garnka, posypuje papryką mój dywan, wyciąga zakładki z mojego stolika nocnego.

Ale ona nie jest już nietrzymająca moczu, a ona mniej. Nasze spacery zmniejszyły ją do 46 funtów.

Więc nawet jeśli Ginger był niezastąpiony, wciąż miałem miejsce, by kochać innego psa. Jesteśmy teraz parą, lepkim papaja i mną: zwija się przy moich plecach, kiedy śpię, całuje mój podbródek, kiedy wycieram jej stopy, i „trzęsie się”, zawijając łapę wokół mojego ramienia. Opiera się o mnie, kiedy myję zęby, przypominając mi o naszej więzi. To wdzięczność starego psa, który w końcu znalazł jej dom.

Zalecana: